Co prawda, z krakowskiego Kazimierza nie udało nam się dotrzeć bezpośrednio do centrum.. i nawet nie szłyśmy w dobrym kierunku. Ale przypadkowo natrafiłyśmy na uniwersytecki ogród botaniczny, zrobiłyśmy kilka zdjęć i spożytkowałyśmy nadmiar czasu płacąc za tą przyjemność jedynie 3 złote ( kochana Zniżko Studencka, będzie mi ciebie bardzo brakować! ).
Ogród Botaniczny Uniwersytetu Jagiellońskiego
ul. Kopernika 27
Kraków
Wstyd, wstyd, wstyd. Przez dwa lata jakoś nie udało nam się tam dotrzeć. Widzieliśmy tylko pigwę zza muru.
OdpowiedzUsuńA w naszym w Zabrzu też mamy kilka ładnych krzaczurków. Koniecznie wybierz się z aparatem:
OdpowiedzUsuńhttp://shutter12.blogspot.com/2010/07/detal-w-kolorze.html
http://shutter12.blogspot.com/2010/06/detal-parasolka-i-to.html
http://shutter12.blogspot.com/2010/09/detal_16.html
"cudze chwalicie.." , to chyba z tego samego powodu nie było mnie jeszcze w ogrodzie botanicznym w Zabrzu :) Z odwiedzanymi kawiarniami mam to samo - będąc na wyjeździe aparat mam zawsze pod ręką, a na miejscu często rezygnuję z pójścia gdzieś wiedząc, że będę się wkurzać, że nie mam czym robić zdjęć ( a instagram mnie nie przekonuje :D )
OdpowiedzUsuńŁukasz, wybiorę się.. ale nie wiem, czy o tej porze warto ?