24 listopada 2014

Jabłkowa tarta z nutą pomarańczy i orzechów włoskich.

Dzisiejszym przepisem wracam pamięcią do pierwszych dni października - było ciepło, słonecznie, liście zaczynały się mienić różnymi kolorami.. a ja narzekałam, że "już chłodno" i "gdzie lato?". 
Lata Wam nie zwrócę, za to mogę przenieść wspomnieniami do wspomnianych dni - wystarczy ciepły kawałek tej tarty !

A przepis pojawił się 7 numerze magazynu Spring Plate, który możecie zobaczyć TUTAJ.
Chwalę się i jednocześnie polecam lekturę całego numeru, którego fotografie wywołują natychmiastowy ślinotok ;-)




Jabłkowa tarta z nutą pomarańczy i orzechów włoskich

 Kruche ciasto:

350g mąki pszennej
100g mielonych orzechów włoskich
200g zimnego masła
80 g brązowego cukru
2 jajka
szczypta soli


farsz:

6-8 średniej wielkości kwaśnych jabłek
60g masła
5 łyżek brązowego cukru
½ łyżeczki pasty z wanilii
100g kandyzowanej skórki z pomarańczy
1 łyżeczka gałki muszkatołowej
1 łyżeczka cynamonu
3 łyżki mąki
1 jajko
cukier puder (opcjonalnie)


Składniki na kruche ciasto wrzucamy do jednej miski. Wyrabiamy je rękami, aż wszystko się
razem połączy i powstanie gładka masa. Ważne, by pokroić masło w kostkę, by cała czynność nie trwała zbyt długo - ciasto będzie miało zbyt wysoką temperaturę i stanie się klejące, ciężko będzie je rozwałkować. Formujemy z niego kulę i dzielimy ją na dwie części. Jedną z nich wkładamy do lodówki, z drugiej ponownie formujemy kulę i rozwałkowujemy ją wałkiem na oprószonym mąką blacie na okrąg o średnicy większej o ok. 2cm, niż średnica 23cm formy na tartę, na którą delikatnie przenosimy rozwałkowany okrąg. Ostrożnie dociskamy ciasto do dna i brzegów, pozbywamy się nadmiaru ciasta przy pomocy wałka, przesuwając nim mocno po krawędzi formy. Wstawiamy blachę do zamrażarki.

Kruchy spód można przygotować dzień lub dwa wcześniej.

Jabłka obieramy, kroimy w ćwiartki, a następnie w poprzeczne paski. Masło roztapiamy w dużym garnku i wsypujemy cukier. Dodajemy jabłka z przyprawami i całość gotujemy przez ok. 5 minut na średnim ogniu. Zmniejszamy ogień i gotujemy przez kolejne 5 minut, dodajemy mąkę i skórkę z pomarańczy, pozostawiając owoce na ogniu jeszcze przez minutę. Kiedy farsz ostygnie wyciągamy spód do tarty z zamrażarki i napełniamy jego wnętrze owocami. Krawędzie tarty smarujemy zimną wodą lub lekko rozmieszanym jajkiem. Drugą połowę ciasta rozwałkowujemy na oprószonym mąką blacie i okrągłym „plackiem” przykrywamy górę tarty, dociskamy brzegi, by się skleiły. Nożem nacinamy niewielkie otwory na wierzchu tarty, by powietrze miało skąd się wydostawać. Całość wstawiamy ponownie do zamrażalnika na ok. 45minut. Po wyjęciu smarujemy wierzch rozmieszanym jajkiem i wstawiamy tartę do nagrzanego do 200C piekarnika. Po 15 minutach zmniejszamy temperaturę do 175C i pieczemy jeszcze 45 minut. Po upieczeniu musimy odczekać ok. 30 minut, by tarta nieco ostygła i dała się z łatwością kroić. Opcjonalnie można ją też posypać cukrem pudrem.

 



15 listopada 2014

Czekoladowe ciasto z orzechami laskowymi.

Moja niechęć do jesieni nie słabnie wraz ze spadkiem odporności i zwiększeniem ilości przyjmowanych tabletek.
Z pobytu w domu robię jednak użytek, ani myślę o przepracowywaniu!, ale wylegiwanie w łóżku na zmianę z rozgrzewaniem się przy piekarniku wydaje się być skutecznym lekarstwem. Dodajmy jeszcze dawkę magnezu z ciemnej czekolady i zdrowe tłuszcze z orzechów - ta dam! 
Ciasto jest bardzo wilgotne, zawdzięcza temu swoją oryginalną, angielską nazwę - Mud Pie, czyli "błotny placek" (chociaż osobiście dodaje je do kategorii ciast). Nie oczekiwałam, że będzie aż TAAAAK dobre - w smaku przypomina "zdrowe" zamienniki Nutelli, albo wafelki Hanuta. Jest mocno czekoladowe, o konsystencji podobnej do brownie. Nie mogłam sobie jednak odmówić dodatkowych kalorii i zamiast użyć ciemnej czekolady do polewy sięgnęłam po mleczną.


Czekoladowe ciasto z orzechami laskowymi.

oryginalny przepis : Dark Chocolate Hazelnut Mud Pie

225g ciemnej czekolady
125g masła
175g brązowego cukru
1 łyżeczka pasty z wanilii
100g orzechów laskowych
6 jajek

100g mlecznej czekolady
1 łyżka masła
100ml śmietany kremówki 30%

Przygotowując polewę rozpuszczamy 100g mlecznej czekolady z masłem w kąpieli wodnej i dodajemy 100ml kremówki. Dokładnie mieszamy, czekamy aż ostygnie i wkładamy do lodówki na ok. godzinę, by zgęstniała. Po wyjęciu mieszamy ją przez moment mikserem, by nadać jej lekkości.


Piekarnik rozgrzać do 180C, a okrągłą blachę o średnicy 20cm wyłożyć papierem do pieczenia.
Orzechy uprażyć na suchej patelni, co chwilę wykonując nią okrężne ruchy, by były uprażone równomiernie. Kiedy trochę ostygną możemy z łatwością pozbyć się łupin pocierając orzechy między dłońmi. Następnie wrzucamy je do blendera i drobno mielimy. Można użyć też nieprażonych orzechów, ale mi pierwsza opcja znacznie bardziej przypadła do gustu ;-)
Czekoladę rozpuścić wraz z masłem w kąpieli wodnej lub w garnku z podwójnym dnem. Poczekać aż się rozpuszczą, wymieszać i dodać brązowy cukier oraz pastę z wanilii. 
Do czekoladowej masy dodawać kolejno żółtka, mieszając mikserem po dodaniu każdego, a białka oddzielić i wrzucić do osobnej miski. Następnie dodajemy zmielone orzechy, a białka ubijamy mikserem na sztywną pianę.


Najpierw do ciasta dodajemy 1/3 piany z białek, mieszamy, tak by masa stała się o wiele rzadsza i było łatwiej delikatnie wmieszać pozostała ilość piany. Przelewamy całość do formy i wkładamy do piekarnika. Pieczemy 30-35 minut. Po wyjęciu z piekarnika środek ciasta nieco opadnie.
Na koniec wierzch ciasta smarujemy czekoladową polewą i posypujemy startą gorzką czekoladą lub kakao. Polewa stężeje jeszcze po wstawieniu ciasta do lodówki. Najlepiej byłoby też posypać je posiekanymi orzechami laskowymi, ale nie udało mi się "uratować" odłożonej części orzechów przede mną samą ;-)
Przechowywać w lodówce.


Smacznego!