30 listopada 2012

Klubokawiarnia Redakcja.


Pewnie zauważyliście, że większość polecanych przeze mnie miejsc (przede wszystkim kawiarni), niestety,ale nie znajduje się na Śląsku.. Ubolewałam nad tym długi czas, wierząc, że "nic tu się nie dzieje, nic nie otwiera, nic nie organizuje". Ale,ale, ale.. myślę, że przyszła pora przyznać, że jednak (W KOŃCU!) i w tej dziedzinie zmieniło się i zmienia nasze województwo na lepsze.
Dziś zapraszam do Redakcji.


"Stąd możecie obserwować miasto za dnia jak również podziwiać serce Katowic nocą, nie zapominając, że kiedyś to właśnie aleja Wojciecha Korfantego była centrum towarzyskim Katowic."
Klubokawiarnia, to nowe miejsce na mapie Katowic, mieszczące się w budynku Galerii Sztuki Współczesnej BWA. Pierwsza wizyta, mimo dość wysokich oczekiwań, wydaję się nie być ostatnią.
Odnoszę wrażenie, że docelowo, Redakcja ma stać się nie tylko miejsce spotkać w ciągu dnia, przy kawie i śniadaniowym zestawie. Ważne jest także, by po zmroku przyciągała ciekawe osoby na równie ciekawych imprezach. Facebook podpowiada mi, że wszystko zmierza w tym kierunku :)



Przyjeżdżamy na miejsce koło południa. Lokal zajmuje ogromną przestrzeń, więc wydaję się być dość pusty, ale w miarę upływu czasu, przychodzi co raz więcej ludzi.
Siadamy wygodnie przy największym stole, chyba w nadziei, że sprawdzimy, czy rzeczywiście, na porządku dziennym jest tu dosiadanie się do nieznajomych :-) Przez okno możemy obserwować tłumy studentów przechodzących przez ul. Korfantego i Hotel Altus.
Jeśli chodzi o wystrój, to białymi, podłużnymi kafelkami i fabrycznymi lampami, kolejna kawiarnia trafia w me serce. Jest jasno i przytulnie, ale nie nudno - koloru dodaje nowoczesne graffiti na jednej z bocznych ścian.


W menu mamy kilka ciekawych pozycji, raczej lunchowych, niż śniadaniowych.
Ceny (ani obsługa) na szczęście nie odstraszają, więc zamawiam cappuccino i świeżą bułkę z kremowym serkiem i łososiem. Taki niezawodny zestaw.

Niestety, nie dostaję kawy z "serduszkiem", ale mleko było dobrze spienione, więc postanowiłam, że nie będę chować urazy :) Wypiłam zawartość filiżanki ze smakiem.
Aktualizuję : I ciasteczka do kawy bardzo "om nom nom" :)
Bułka również niczego sobie - naprawdę można było wyczuć, że składniki są świeże. Problem miałam jedynie z nałożeniem sosu, do którego nie podano łyżeczki, a maczanie bułki w miseczce parokrotnie mniejszej, lub lanie sosu wprost na bułkę było niewygodne. Może i przesadzam.


Posiedzieliśmy około godzinę, co chwila wybuchając śmiechem (więc jeśli komuś przeszkadzaliśmy w romantycznym spotkaniu - przepraszam ;-)).


Polecam!
Klubokawiarnia Redakcja 
Al. Wojciecha Korfantego  
Katowice

14 komentarzy:

  1. I ciastka zaskakujące, ciastka! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham to ostatnie zdjęcie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Sake ma rację! Ostatnie zdjęcie ukradłbym, podpisał i wkleił na swojego bloga. Gdybym był łotrem, łapserdakiem i szelmą. Jednak jestem tylko zwykłym i nieuprzejmym gburem, powiem więc, że lokal wygląda jak stołówka szkolna i nie wiedzieć czemu, podoba mi się ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też uwielbiam Redakcję. Następnym razem polecam restauracje Cinnamon na Mikolowskiej w Katowicach. Przepyszne steki z sosem grzybowym i niesamowite drinki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Sake, Łukasz - dziękuję! Widać na nich urok moich wymarzonych kafelek :)
    Anonimowy, chętnie sprawdzę i Cinnamon, jeśli będzie okazja :) Dziękuję za podpowiedź..

    OdpowiedzUsuń
  6. Ktoś musiał mieć w tym interes, by mówić mi "nie idź tam, to hipsterska nora!". A tak mi brakuje w centrum miejsc, gdzie można zjeść śniadanie ;) Redakcja wygląda jak moja Ziemia Obiecana.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeśli inni będą rezygnować z przesiadywania w takich kawiarniach, bazując na tego typu opiniach, to prędzej, czy później zostanie tam hipsterska śmietanka :D
    Ja uważam, że warto wejść. Chociażby jedynie po to, by się przekonać, czy to miejsce dla Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi i wygląda jak dobre miejsce, zaś jeśli kawa jest pyszna to podstawa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Marta, dokładnie! Szkoda tylko,że taką dobrą kawą może pochwalić się niewiele kawiarni na Śląsku..

    OdpowiedzUsuń
  10. Idzie ku dobremu :) Tylko to cappuccino licho wygląda, za mało pianki.

    OdpowiedzUsuń
  11. powiedzmy, że jeśli chodzi o piankę, to przekładam jakość nad ilość :)
    "U Was", w Gliwicach też znalazłam kilka fajnych miejsc, ale nie było czasu na fotograficzne relacje :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No i niestety miejsce odeszło już w zapomnienie ... po półrocznym zdobywaniu rynku i wielbicieli drzwi zostały zaryglowane i nastąpił koniec

    OdpowiedzUsuń
  13. tak, też czytałam ich ostatnie posty na facebooku. wielka szkoda, że nie udało im się dłużej funkcjonować na rynku.

    OdpowiedzUsuń