24 marca 2012

Panie Ministrze, kawę poproszę !

Liczba ministerstw w naszym kraju, jak liczba ministrów, dość wysoka. I pewnie zastanawiacie się do czego zmierzam. Uspokajam, że tematu polityki zaczynać w ogóle nie zamierzam. Zamierzam za to, pozachwalać przez chwilę jedną z "ministerialnych perełek" - Ministerstwo Kawy.
Mam wrażenie , że przez ostatnie lata coraz wyżej stawiam poprzeczkę kawiarnią , szczególnie po zatrudnieniu się w jednej. I wiem, że dobra kawa to nie wszystko!
Przyznaję, że zdobycie mojej ogromnej sympatii było, w tym wypadku trochę ułatwione, bo Ministerstwo znajduję się na Placu Zbawiciela, a to jedno z moich ulubionych miejsc w Warszawie. Pozostaje mi tylko cieszyć się ,że zdobyłam kolejny powód, by bywać tam jeszcze częściej !
Kawę serwuje bardzo sympatyczny personel. Dodawać nie muszę , że kawa była pyszna, zdała także najważniejszy( prawie! ) "test pianki" :-)
 Jako deser zamówiłyśmy ciasto bezowe z nutką pomarańczy. Zrobiło na mnie duże wrażenie , bo bez nie lubię , a masa (jak przypuszczam) na bazie żółtek, też nigdy zachwytu u mnie nie wzbudzała. Udało im się jednak zharmonizować te dwa smaki - chrupiącą, słodką bezę i delikatny krem. A ja mam plan odtworzyć ciasto w domu :-)
 Lampa równie genialna jak ciasto i kawa!
ul. Marszałkowska 27/35,
tuż za Pl. Zbawiciela na tyłach kościoła Najświętszego Zbawiciela
Warszawa

Oczywiście 5/5i zapowiadam rychły powrót!

8 komentarzy:

  1. Haha, fajna nazwa. W Krakowie mamy Ambasadę Śledzia. Lampa pająkowata, brr.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gosia- to samo chcialam napisac...lampa straszna!!!
    Ale samo miejsce wyglada bardzo ciekawie.
    A co to jest test pianki?

    OdpowiedzUsuń
  3. co do lampy-podzielam opinie dziewczyn.. ale Magdaleno na kawę do tego miejsca ( i nie tylko tego) z Tobą zawsze!:)
    ps. zdjęcia-mniam mniam;)

    OdpowiedzUsuń
  4. czyżbym tylko ja nie miała arachnofobii ? :D Nazwa fajna i adekwatna. Marta, "test pianki" , to po prostu.. test pianki mlecznej na cappucino :) musi być kremowa i słodka. Wbrew pozorom wcale nie tak łatwo ją zrobić ;)
    Katarzyno, ty się szykuj na Wrocław! :D Portfel trzeba napchać pieniędzmi i z pustym żołądkiem jechać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. LOL no chyba tak. Ja pajaki zabjam odkurzaczem bo boje sie podejsc blizej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój brat trzyma swoje 'pajączki' w dwóch akwariach, na regale, przy moim łóżku. może się dlatego na ich widok uodporniłam. co nie zmienia faktu, że dalej twierdzę ,że są paskudne :D

    OdpowiedzUsuń
  7. W takim ministerstwie mogła bym pracować ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja także i to z nieukrywaną przyjemnością ! :)

    OdpowiedzUsuń