Mam wrażenie , że przez ostatnie lata coraz wyżej stawiam poprzeczkę kawiarnią , szczególnie po zatrudnieniu się w jednej. I wiem, że dobra kawa to nie wszystko!
Przyznaję, że zdobycie mojej ogromnej sympatii było, w tym wypadku trochę ułatwione, bo Ministerstwo znajduję się na Placu Zbawiciela, a to jedno z moich ulubionych miejsc w Warszawie. Pozostaje mi tylko cieszyć się ,że zdobyłam kolejny powód, by bywać tam jeszcze częściej !
Kawę serwuje bardzo sympatyczny personel. Dodawać nie muszę , że kawa była pyszna, zdała także najważniejszy( prawie! ) "test pianki" :-)
Lampa równie genialna jak ciasto i kawa!
ul. Marszałkowska 27/35,
tuż za Pl. Zbawiciela na tyłach kościoła Najświętszego Zbawiciela
Warszawa
Oczywiście 5/5i zapowiadam rychły powrót!
Haha, fajna nazwa. W Krakowie mamy Ambasadę Śledzia. Lampa pająkowata, brr.
OdpowiedzUsuńGosia- to samo chcialam napisac...lampa straszna!!!
OdpowiedzUsuńAle samo miejsce wyglada bardzo ciekawie.
A co to jest test pianki?
co do lampy-podzielam opinie dziewczyn.. ale Magdaleno na kawę do tego miejsca ( i nie tylko tego) z Tobą zawsze!:)
OdpowiedzUsuńps. zdjęcia-mniam mniam;)
czyżbym tylko ja nie miała arachnofobii ? :D Nazwa fajna i adekwatna. Marta, "test pianki" , to po prostu.. test pianki mlecznej na cappucino :) musi być kremowa i słodka. Wbrew pozorom wcale nie tak łatwo ją zrobić ;)
OdpowiedzUsuńKatarzyno, ty się szykuj na Wrocław! :D Portfel trzeba napchać pieniędzmi i z pustym żołądkiem jechać :)
LOL no chyba tak. Ja pajaki zabjam odkurzaczem bo boje sie podejsc blizej.
OdpowiedzUsuńMój brat trzyma swoje 'pajączki' w dwóch akwariach, na regale, przy moim łóżku. może się dlatego na ich widok uodporniłam. co nie zmienia faktu, że dalej twierdzę ,że są paskudne :D
OdpowiedzUsuńW takim ministerstwie mogła bym pracować ;)
OdpowiedzUsuńJa także i to z nieukrywaną przyjemnością ! :)
OdpowiedzUsuń