Każda wizyta w Warszawie musi łączy się z odwiedzeniem kolejnych miejsc na jej gastronomicznej mapie.
"Niestety", ale robienie listy miejsc do odwiedzenia weszło mi już na dobre w krew.
Plus jest taki, że zawsze ucierpi na tym jedynie portfel, ewentualnie towarzysze kulinarnej podróży ćwiczą swoją cierpliwość np. dzięki czekaniu, aż pozujące mi ICH zamówione dania będą mogły zostać w końcu skonsumowane.
W maju odwiedzamy Burger Kitchen.
Trochę się wahałam, bo opinie choć w większości pochlebne, nie do końca mnie przekonują. Ostatecznie jednak daję się namówić, żeby sprawdzić menu zainspirowane podróżami jego właściciela - Tomka Woźniaka.
Podoba mi się wnętrze. Przypomina małe, francuskie bistro, o niezobowiązującym klimacie. Sala podzielona jest na dwie części - w pierwszej obite w kratę siedziska i srebrne, ozdobne kasetony na suficie, w drugiej części bardziej surowo - niewykończone ściany i lustra po obu stronach, można za to przyglądać się kucharzom przy pracy.
Wybieram Farm Burgera z hummusem, warzywami w tempurze i serem halloumi (25zł?) Wszystko to zamknięte w słodkiej bułce brioshe - miękkiej i smacznej, łatwo było ją "zgnieść" by w miarę sprawnie zatopić zęby w burgerze. M. wybiera wersję bez bułki (opcja dostępna przy każdym z burgerów), zawiniętą w liście sałaty lodowej (22zł,czyli różnica w cenie bardzo niewielka).
F. oczywiście wyszukuje wersje z największą ilością wołowinki i na stole ląduje House Burger (26zł). Podobno smaczny, ale nie lepszy, niż w katowickim Cooler'ze.
Za dodatkowy kawałek wołowiny każą sobie słono płacić, bo aż 35zł!
Do zestawu zamawiamy też frytki z rozmarynem i tymiankiem (8zł). Smakują bardzo "domowo", a do tego smażone są wraz ze skórką. Smakowały mi i podobało mi się połączenie ich z ziołami. Jedyne, czego mi zabrakło, to chrupkości. Ilość oleju, które "wciągnęły" ziemniaki była zdecydowanie za duża.. tak jak cena, bo w końcu jakie przebicie w cenie można mieć na 3 ziemniakach i odrobinie przypraw?
Wszystko popijamy bardzo dobrymi sokami (cena ok. 7zł).
Ogólnie bez szału, ale zjemy smacznie, no i możemy liczyć na bardzo miłą obsługę oraz szybkie otrzymanie jedzenia.
Burger Kitchen.
ul. Widok 8
Warszawa
brioche z hummusem i halloumi! wezmę to samo, jak tylko będę w stolicy. adres już zapisany, dziękuję! a z gdańskich burgerów polecam SurfBurger, jeśli zajrzy Pani kiedyś do Trójmiasta ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie halloumi, to było to, co najbardziej smakowało mi w burgerze :-) trochę drogi jednak, jak na wersję wege. Polecam sprawdzić kolejną burgerownie, o której napisze niedługo :-) no i na pewno wybiorę się do Trójmiasta - niech SurfBurger będzie kolejnym argumentem za :D
Usuń