Małe przyjemności. Zamykam oczy, biorę pierwszy kęs.. potem drugi i trzeci. Czuję słodką, maślaną słodycz, a po chwili kawałki białej czekolady i miękkie śliwki. Po nich, na podniebieniu zostaje już tylko delikatny migdałowy posmak. Popijam gorącą kawą. Smaczny dzień.
Ciasteczka nie wymagają długich przygotowywań. Można je przygotować dzień wcześniej i zamiast do zamrażalnika, wstawić na noc do lodówki.
Szybko zyskały wielu miłośników..
Najważniejszym ich składnikiem jest masło, więc nie próbujcie go zastępować zwykłą margaryną. Zabraniam ! Nie i już ! :)
Maślane ciasteczka z kawałkami białej czekolady i suszoną śliwką
200g miękkiego masła
3/4 szklanki cukru (więcej, jeśli lubicie bardzo słodkie ciastka)
2 jajka
2 łyżki wody
1 łyżeczka ekstraktu z migdałów (najlepiej naturalnego)
3 szklanki mąki
1 łyżeczka sody
1/4 łyżeczki soli
100g drobno pokrojonej, białej czekolady
100g suszonych śliwek
W dużej misce mieszamy razem masło, cukier, jajka, wodę oraz ekstrakt migdałowy.
Dodajemy mąkę , sodę i sól. Dokładnie mieszamy. Na koniec wrzucamy pokrojone drobne kawałki suszonych śliwek i białej czekolady.
Przykrywamy pojemnik i wstawiamy ciasto na 30 minut do zamrażalnika.
Najczęściej odmierzam ilość ciasta łyżką stołową, następnie formując z nich kulki. Układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i lekko spłaszczamy palcami.
Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180*C na ok. 10 minut. Wyciągamy, kiedy brzegi będą miały złoty kolor. Odradzam wydłużenia czasu pieczenia, ciasteczka smakują najlepiej, kiedy po wyjęciu z piekarnika sprawiają wrażenie lekko niedopieczonych w środku.
Smacznego!
* bazowy przepis pochodzi z Dine & Dish.
Ten ciastek przy dzbanuszku do kawy przemawia do mnie szczególnie wyraźnie ;). Z resztą wiesz sama...
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie! Nominowałam Twojego bloga do Liebster Blog Award. Zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńmałe przyjemności są czasem wielkie :)
OdpowiedzUsuń